Jeśli czytasz tego bloga, pewnie trochę nas łączy i tak jak ja sprawdzasz metki ubrań przed zakupem. I ja dziś właśnie o metkach… Przy wiosennych porządkach zwróciłam uwagę na to, że większość wełnianych i kaszmirowych swetrów, jakie upolowałam w lokalnym lumpeksie, pokazuje rozmiar XL, L… a noszę S/M.
Co się stało? Wygląda na to, że ktoś miał pecha przy praniu, płukaniu, suszeniu, może prasowaniu, ajć. Ubrania skurczyły się i wpadły w drugi obieg. Poza tym że osobiście z takiej wpadki korzystam, mogąc kupić sweter za 30 zamiast 300 zł, to nie życzę takiej historii nikomu. W tym wpisie podpowiadam, jak prać, suszyć, prasować i odplamiać wełnę i kaszmir (w skrócie mówię dalej tylko wełna), by ubrania służyły nam jak najdłużej.
Co lubi wełna? A raczej czego nie lubi 🙂
Wełna nie lubi częstego, długiego prania i ogólnie wody. Nie namaczamy jej przed praniem, nawet w przypadku mocnych zabrudzeń. Ręcznie pierzemy kilka (dosłownie ok. 3) minut. W pralce na specjalnym trybie, który to uwzględnia. Nie prasujemy na mokro. Ubranie powinno być suche, a żelazko ustawione w tryb bez pary.
Nie lubi wody? Co, to jak ją prać? Na szczęście sama natura wełny ułatwia trochę sprawę, bo wcale nie tak łatwo ją zabrudzić. Poza tym, wietrzona, potrafi samoistnie się odświeżać, usuwać brzydkie zapachy. Dlatego, wbrew przyzwyczajeniu i pokusie (!), warto ją częściej wietrzyć, niż prać. Wystarczy po użyciu zostawić ubranie na kilka godzin na wieszaku, w przewiewnym miejscu. A prać dopiero po kilku, czy nawet kilkunastu użyciach.
Wełna nie lubi tarcia, a więc wykręcania i wirowania. Trzeba obchodzić się z nią delikatnie, czy to piorąc ręcznie, w pralce, czy susząc. Program do prania wełny w pralce ma krótsze i spokojniejsze wirowanie. Piorąc ręcznie, nie wykręcamy nadmiaru wody, tylko delikatnie go wyciskamy, ugniatając.
Wełna nie lubi typowych detergentów do prania, i turaj trzeba kierować się delikatnością. Zamiast proszku do prania wybrać np. delikatny szampon z naturalnych składników (w końcu wełna to włosy) lub specjalne płyny do przeznaczone do wełny, najczęściej z lanoliną w składzie. Sama używam do prania odrobiny szamponu dla dzieci. Nie dodajemy płynu do płukania, nie pierzemy wełny w mydle!
Wełna nie lubi wysokiej temperatury, ani różnicy temperatur. Na etapie prania, płukania, suszenia, opcjonalnego prasowania, musimy o tym pamiętać.
Wełna nie lubi wisieć. Dlatego suszymy ubrania rozłożone na płasko. Swetry trzymamy złożone w kostkę na półce, nie na wieszaku. Płaszcze, czy marynarki na szerokim wieszaku, by trzymać fason.
Wełna wełnie nierówna. Sweterek sweterkowi też. Nawet w przypadku dwóch ubrań 100% wełna /kaszmir, materiał może różnić się jakością, i różnie zareagować na pielęgnację. Co dopiero, gdy mamy mieszany skład – trochę inaczej zachowa się sweter z wełną w ilości 30-50-70-100%. Jednym zdaniem: To, co działa w przypadku jednego ubrania, może nie sprawdzić się przy innym. Dlatego moim zdaniem zawsze, na wszelki wypadek, warto wybierać jak najdelikatniejsze metody prania i pielęgnacji, dopasowane do wymagającego składnika, którym wełna bez wątpienia jest.
Jak prać wełniane ubrania? To zależy 😉
Przede wszystkim wietrzyć, a nie prać. Napisałam we wstępie, że moje wełniane stadko jest z lumpeksu. Tak naprawdę jeden ze swetrów kupiłam ponad 7 lat temu w outlecie. Przez charakterystyczny zimowy kolor i wzór (płatki śniegu) i grubość wełny, potrzebne są bardzo specyficzne okoliczności przyrody, bym miała ochotę go nosić… Póki co przez 7 lat miałam go na sobie może 15 razy. Sama w to nie wierzę, ale nigdy go nie prałam. Nigdy się nie ubrudził, a dzięki wietrzeniu w sezonie, nie pachnie brzydko. Właściwości wełny są niesamowite.
W przypadku małej plamy, warto też rozprawić się z nią „sam na sam” bez prania całego ubrania. Więcej o odplamianiu piszę na końcu.
Inne rzeczy noszę dużo częściej (prawie codziennie) i piorę, uwzględniając zasady spisane na wstępie.
Jak prać? W pralce, ręcznie, czy chemicznie? To zależy:)
Od dwóch lat noszę zimowy płaszcz 80% wełny i póki co obyło się bez prania, ale gdy będę musiała to zrobić, wybiorę pralnię chemiczną. Tak samo z marynarką, gdy wreszcie ją kupię. Z obawy przed utratą kształtu i ograniczoną możliwością prasowania, nie widzę opcji prania takich rzeczy w domu.
Za to swetry, jedną spódnicę i parę spodni piorę ręcznie lub w pralce – wtedy wyłącznie w specjalnym programie do wełny.
Jak prać wełniane ubrania w pralce? Podaję mój sposób
Program. Wybieram w pralce specjalny program do prania wełny (u mnie to ikonka kłębka wełny).
Dlaczego ten program jest ważny? Bo wełna nie lubi wysokiej temperatury, zmiany temperatur, ani tarcia. Taki program powinien zapewnić, że pranie i płukanie jest w tej samej, niskiej temperaturze, a wirowanie delikatne.
Spotkałam się z radą, by ZIMĄ rezygnować z prania w pralce (nawet w tym specjalnym programie), ponieważ woda zaciągana z rur może być wyjątkowo lodowata i mimo odpowiedniego programu, różnica temperatur może nam ubranie sfilcować. Sama na to nie wpadłam, ale wydaje mi się to całkiem logiczne.
Detergent do prania. Wlewam delikatny, naturalny szampon dla dzieci. Polecam też specjalne, przeznaczone do wełny detergenty w płynie z lanoliną.
Nie używam płynu do zmiękczania tkanin, bo oblepia on włókna.
Ze względu na to, że wełna nie lubi tarcia, ładuję pralkę tylko częściowo (⅓, ¼) i dla bezpieczeństwa wkładam każdą sztukę odzieży do białej bawełnianej poszewki (to zabezpiecza przed ewentualnym zaciągnięciem delikatnej dzianiny).
Ręczne pranie wełny krok po kroku
Mając na uwadze ryzyko zimowego prania w pralce (patrz wyżej), ryzyko pomyłkowego włączenia innego trybu prania, ryzyko że wełniana rzecz zaplącze się między inne „brudy” itp. pranie ręczne wydaje mi się najbardziej przewidywalne.
Moje pranie ręczne krok po kroku wygląda tak (1 sztuka odzieży ok. 10 min):
Piorę osobno każdą sztukę odzieży, ewentualnie dwie rzeczy tego samego koloru.
Napełniam miskę lub zlew letnią wodą. Sprawdzam łokciem, jeśli jest minimalnie chłodna to pewnie ma około 35 stopni.
Dodaję odrobinę (coś jak 1 łyżeczka) naturalnego szamponu dla dzieci, mieszkam i wkładam do tego sweter.
Delikatnie ugniatam go przez 3 minuty, nie trę.
Wylewam / spuszczam wodę. Na chwilę wyciągam ubranie.
Napełniam zlew / miskę czystą wodą o tej samej temperaturze co poprzednio.
Wkładam sweterek.
Płuczę 1-2 minuty, delikatnie ugniatając.
Wylewam / spuszczam wodę.
Delikatnie ugniatam ubranie, by odsączyć z nadmiaru wody. Nie wykręcam.
Szykuję 2 duże ręczniki na płaskiej powierzchni np. łóżku.
Wkładam na płasko sweter między ręczniki, tak, by był przykryty od góry i od dołu i zawijam ręczniki (z wkładką) w rulon.
Mam cienkie swetry, ale gdyby były grubsze, pewnie musiałabym powtarzać to z dodatkowymi ręcznikami. Do skutku – by woda nie kapała.
Przekładam sweter na suszarkę – do suszenia na powietrzu.
Jak suszyć wełniane ubrania?
Tylko na powietrzu. Nie w suszarce bębnowej
Ale też nie bezpośrednio na słońcu i nie na mrozie.
Nie na kaloryferze, w sezonie grzewczym z dala od kaloryfera.
Nie w pobliży otwartego okna – gdyby miało na ubrania grzać bezpośrednio słońce i gdyby było chłodno (wełna nie lubi zmian temperatur, najlepsza temp. pokojowa).
Tylko na płasko, układając starannie (by nie musieć prasować). Każda inna pozycja może rozciągnąć, zdeformować ubranie.
Jak prasować wełniane ubrania?
Najlepiej nie prasować:) I najczęściej nie ma takiej potrzeby, bo delikatne pranie i suszenie nie prowadzi do zagnieceń.
Jeśli jednak jest taka potrzeba, można na chwilę zawiesić ubranie na wieszaku w zaparowanej łazience (w trakcie, czy zaraz po kąpieli). Wtedy włókna powinny się rozprostować. Piszę powinny, bo tego patentu nie testowałam.
Gdy uznacie, że żelazko jest niezbędne:
prasujemy na najniższej temp. (często oznaczone na żelazku wełna, wool)
nie prasujemy z parą (czym innym jest prasowanie parą ale bez dotyku – ponoć można, nie testowałam, ale to to samo co z zaparowaną łazienką 🙂 Tu mówię o prasowaniu tradycyjnym z użyciem pary – tego nie robimy)
prasujemy najlepiej na lewo (by ubranie się nie świeciło)
z racji na podszewkę, spodnie prasuję na prawo, ale wtedy robię to przez czystą bawełnianą ściereczkę (np. poszewkę z poduszki)
prasujemy delikatnie, bez nacisku.
Jak usunąć plamy z wełny?
Wietrzenie, wietrzeniem, pranie, praniem, a co gdy wylejemy na siebie kawę? Albo w milutki kaszmirowy sweterek wtulą się milutkie tłuste łapki? Jak pozbyć się plamy z wełny?
Jak to z plamami, ważne jest, z czego to plama. Przyznam, że nie znam rozwiązań na każdy jej rodzaj.
Najbardziej uniwersalnym sposobem na plamy na wełnie, jaki znam, jest zapieranie zimną wodą.
Gdy plama jest uporczywa, można zaprać ją mydełkiem galasowym (do kupienia w każdej drogerii). W tym przypadku zapieram plamę zwilżonym mydełkiem, zostawiam na 3 minuty i płuczę w zimnej wodzie (starając się moczyć tylko okolicę plamy, nie pół swetra, bo wełna nie lubi wody).
Czy da się uratować sfilcowany wełniany sweter?
Raz miałam taką sytuację… Na szczęście sweter nie skurczył się do rozmiaru mojego 4-letniego syna, a o 1 rozmiar w dół. Trochę udało mi się do odratować. Zafundowałam mu typowe ręczne pranie. Gdy był już rozłożony do suszenia, wilgotny, delikatnie, bardzo delikatnie naciągam go we wszystkie strony.
Po dwóch takich praniach z naciąganiem, da się go nosić. Myślę, że zasłużył biedaczek jeszcze na ciuchowe SPA, czyli kąpiel w lanolinie. To jeszcze przede mną.
A może sweter 100% kaszmir z lumpeksu?
Przyznam, że przy praniu wełnianej kolekcji nie drżą mi ręce. Między innymi dlatego, że (poza płaszczem i jednym swetrem) pozostałe ubrania, czyli 9 swetrów, spodnie i spódnicę kupiłam za 20-30-40 zł za sztukę. Nie dziwię się, że ktoś płacąc 300 zł za sweterek z kaszmiru, czy merynosów lekko się stresuje.
Z tego tytułu, polecam wełniane zakupy z drugiego obiegu 🙂 Poza tym, że jest taniej, ma to też wiele innych zalet m.in. dla środowiska. Ciekawe? To może zainteresuje cię jeden z tych tekstów?