Zakaz jednorazowego plastiku od 2021

Grill w 2021 bez plastikowego widelca? Koniec niechcianych słomek, plastikowych patyczków higienicznych? Tak! I to lada moment. Jeśli więc chcecie zachować jednorazowe plastiki jako relikty dla potomnych, schowajcie sobie kilka sztuk w głębokiej szufladzie 😉 Dziś piszę o tym, co się zmienia wraz z dyrektywą plastikową oraz co o tym myślę. Zapraszam 🙂


Dyrektywa plastikowa i podatek od plastiku

1 stycznia 2021 w UE weszła w życie dyrektywa plastikowa. Jej elementem jest podatek od plastiku. Kraje będą musiały płacić 0,80 euro od każdego kilograma plastiku, który nie zostanie poddany recyklingowi. Jak podaje SmogLab, obecnie w Europie przetwarzamy 30% tworzyw sztucznych.

Od 1 stycznia nie można wprowadzać do obrotu produktów w kategoriach:

  • patyczki higieniczne,
  • sztućce (widelce, noże, łyżki, pałeczki),
  • talerze,
  • słomki,
  • mieszadełka do napojów,
  • patyczki do balonów,
  • pojemniki do żywności,
  • styropianowe kubeczki.

Wprowadzać do obrotu, czy to oznacza, że to, co jest w obrocie, może być sprzedawane? Tak. Po 1 stycznia ciągle będziemy mogli spotkać się z tymi produktami w sklepach i „na mieście”, ponieważ sklepy i restauracje dostały czas na to, by sprzedać / wydać zalegający towar.

Czas ten trwa do 3 lipca – od tego dnia nie powinniśmy już dostawać tych produktów nigdzie w UE (legalnie :P). A więc wakacyjny grill 2021zapowiada się już bez plastikowego widelca.

Co jeszcze się zmienia?

  • Od 2025 r. nakrętki i wieczka plastikowe będzie można wprowadzić do obrotu tylko pod warunkiem, że będą one przymocowane na stałe do butelek i pojemników;
  • Od 2025 r. wszystkie butelki plastikowe muszą być wykonane w minimum 25% z materiału pochodzącego z recyklingu, a od 2030 r. – w 30%;
  • Do 2025 r. poziom zbiórki i recyklingu plastikowych butelek na napoje jednorazowego użytku ma wynieść 77%, a do 2029 r. – 90%.

    „Aby osiągnąć tak wysoki poziom recyklingu państwa będą musiały wprowadzić powszechne systemy kaucyjne lub cele selektywnego zbierania w ramach systemów rozszerzonej odpowiedzialności producentów.

    Ponadto, producenci produktów z plastikiem (np. chusteczek nawilżanych lub papierosów) będą ponosić koszty sprzątania terenów publicznych” – podaje portal Teraz Środowisko.

Dlaczego to ważne?

Co chyba oczywiste, ograniczymy w ten sposób znaczną ilość plastiku w tych wskazanych kategoriach. A przez to zmniejszymy napływ plastiku do mórz i oceanów.

Według Komisji Europejskiej ponad 80% odpadów w morzach stanowią tworzywa sztuczne. Produkty objęte nowymi przepisami stanowią 70% wszystkich odpadów morskich.

Co mnie osobiście cieszy w tej zmianie?

Najpóźniej latem tego roku, idąc na koncert lub rodzinnego grilla, KAŻDY zauważy tę różnicę. Ludzie będą o tym mówić, pewnie nie wszyscy z zadowoleniem. Ale podjęcie tej zmiany systemowo sprawia, że powinniśmy zacząć traktować temat plastiku poważniej.

Dlaczego? Dlatego, że nabiera to jakieś spójności. Jeśli człowiek, który nie żyje w ekologicznej bańce, nie interesuje się tym zbytnio słyszy od kogoś „plastik jest zły, rozkłada się 500 lat itp.”, a równocześnie wchodzi do sklepu i wszędzie go widzi, może go dostać za grosze lub za darmo w nieograniczonych ilościach, to wcale nie dziwi mnie, że może pomyśleć „aaa, przesadzają”. Natomiast w chwili, gdy zostaje on wycofywany, zakazany, to co innego. Naprawdę mam tu nadzieję na moment refleksji w szerszych kręgach. Na to, że wzrośnie świadomość, jakim plastik jest problemem (rozkłada się 500 lat, zanieczyszcza morza i oceany, mikroplastik jest w wodzie, powietrzu, żywych organizmach – nie tylko w rybach, jest w nas, a ostatnio nawet znaleziono go w łożyskach ciężarnych kobiet (pisał o tym The Guardian).

Ale najbardziej cieszy mnie to, że wreszcie mówimy „trzeba ograniczać – sam recykling nie wystarcza”!

WWF w uzasadnineniu podaje za Komisją Europejską: Produkty te są na tyle problematyczne, że nawet ich selektywna zbiórka nie pomaga w ograniczeniu ich ilości. Wiele z nich w ogóle nie trafia na składowiska, zanieczyszczają ekosystem i są prawdziwym zabójcą oceanicznej fauny.

Dokładnie, w tym problem!

Recykling plastiku to nie rozwiązanie na całe zło

O ile segregacja odpadów jest ważna, recykling plastiku jest ważny i, jak widać, UE będzie wymuszała jego zwiększenie, to zbyt często producenci (a potem my sami), przedstawiają recykling plastiku jako lek na całe zło.

To nie prawda. Plastik można przetwarzać tylko do 10 razy, przy każdym kolejnym cyklu recyklingu traci swoje właściwości (a więc to tzw. downcycling). Przetwarzać można tylko twardy plastik, nie każdy.

Produkty jednorazowe można zastąpić wielorazowymi: siatkę na zakupy, sztućce, butelkę na wodę, termos na kawę, lub wykonanymi z innego, biodegradowalnego tworzywa. Ograniczanie jednorazowego plastiku to zmiana, na jaką od dawna czekałam!

Na podstawie: KE, WWF

pocotoeko.pl