Świadomość klimatyczna w Polsce rośnie. Badania z 2022 roku, m.in. Raport Kantara "Ziemianie Atakują" mówi, że 69% dorosłych Polek i Polaków uważa, że "Stan, w jakim znalazła się Ziemia, jest poważny i wymaga natychmiastowych działań". Mniej zgodni jesteśmy w przekonaniach na temat tego, kto powinien działać i osobiście angażować się w kwestie klimatu.
Według cytowanego raportu przeciwdziałać katastrofie ekologicznej powinien przede wszystkim rząd i partie polityczne (oczekuje tego 53% badanych), koncerny energetyczne (46%) i duży biznes (36%). Mniej osób zwraca uwagę na samorządy (25%) czy środowisko naukowe (16%) i organizacje środowiskowe (14%).
Działań od osób prywatnych - a więc i od siebie - oczekuje 33% badanych.
Według typologii proponowanej przez Kantara, taka postawa bliska jest grupie najbardziej zaangażowanych i aktywnych badanych (jest ich 13%) oraz grupie osób zaniepokojonych, które chciałaby działać ale równocześnie nie wiedzą, co (jeszcze) powinny robić - tych jest 20%.
Czy opinie badanych są podstawą do oceny, że osoby prywatne działać nie powinny? Nie są. Tym bardziej, że w teście wiedzy o klimacie Polski i Polacy wypadli wg badaczy na 2+. Warto zwrócić uwagę na to, że polityki UE (Zielony Ład) wskazują postawę "wszystkie ręce na pokład" i uważają angażowanie obywateli jako jeden z punktów niezbędnych do realizacji strategii.
W praktyce jednak różnice postaw sprawiają, że osoby które są skłonne angażować się prywatnie słyszą czasem od swojego otoczenia "Po co?". "Po co się angażujesz? Zostaw to politykom i naukowcom!".
W tym artykule przedstawiam moją odpowiedź na takie pytanie. Post powstał z okazji 7 rocznicy podpisania Porozumienia Paryskiego (która przypadła 12.12.2022).